Usability, czyli użyteczność, zwykle definiuje się jako parametr ergonomii w projektowaniu stron www. Budowanie zgodne z duchem użyteczności opiera się na tworzeniu serwisów intuicyjnych i niebywale łatwych w obsłudze. Dbałość o usability jest niezwykle ważna, ponieważ ma istotny wpływ na to czy użytkownicy chętniej i dłużej przebywają na naszej stronie!
Niestety nie ma na to uniwersalnej recepty, która sprawi że każdy projekt będzie brylował w świecie usability. Istnieje jednak kilka zasad, którymi powinniśmy się kierować podczas projektowania:
1. Internetowe standardy, z których często nie zdajemy sobie sprawy
Zwróciliście uwagę, że logo zwykle znajduje się w lewym górnym rogu, a kliknięte przenosi na stronę główną? Inne konwencje to:
To są właśnie internetowe standardy, niepisane reguły – do których internauci są przyzwyczajeni. Rozmieszczenie elementów serwisu jest niezwykle ważne. Wyobrażacie sobie strony z logotypami umieszczonymi po prawej stronie? Ja też nie ;-).
2. Nawigacja
Zadaniem nawigacji jest umożliwianie odnajdywania treści w serwisie. W oparciu o nią użytkownik powinien wiedzieć, w którym miejscu obecnie się znajduje, co kryje się pod poszczególnymi pozycjami menu oraz jak wykonać krok wstecz. Niezależnie od tego, czy zastosujemy menu rozwijane czy stałe, należy zadbać o łatwość i intuicyjność nawigowania. Nie zmuszajmy naszych gości do zgadywania czy dana zakładka jest rozwijana, przechodzenia przez 3 poziomy źle zaprojektowanego menu rozwijanego czy zastanawiania się gdzie przeniesie go dany link.
3. Formatowanie i modelowanie tekstu
Wiele osób kompletnie zaniedbuje kwestię odpowiedniego formatowania tekstu. Nagłówki powiększone względem akapitów, podział tekstu na bloki, wytłuszczanie ważniejszych kwestii i stosowanie list to absolutne minimum. Tekst, który został odpowiednio wymodelowany (podzielony na akapity) i sformatowany zwiększa swoje szanse na przeczytanie. Pamiętajmy, że nawet najciekawszy artykuł pisany „ciurkiem” nie zainteresuje użytkownika. Zostanie odrzucony z powodu niskiej czytelności i przytłaczającej ilości tekstu.
4. Prostota
Dotyczy praktycznie każdego elementu projektowanego serwisu. Zwykle najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze! Użytkownik spodziewa się jasnych komunikatów dotyczących jego aktywności w serwisie. Prosta powinna być nawigacja, prosty powinien być układ strony, a jeszcze prostsze składanie zamówienia w sklepie. Pamiętajmy co mówi nam użytkownik odwiedzający serwis:
Nie każ mi myśleć!
Użyteczna strona to taka, po której z łatwością poruszają się przeciętni użytkownicy – nie twórcy strony! Co możemy jeszcze zrobić w kwestii użyteczności? Zacznijmy od tego:
Przede wszystkim tam, gdzie w grę wchodzą pieniądze i duża konkurencja. Projektując sklep internetowy powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na jego użyteczność, gdyż może ona ostatecznie zaważyć na tym, czy internauta coś u nas kupi. Jeżeli zaprojektowany przez nas sklep, będzie zbyt skomplikowany w obsłudze i męczący dla użytkownika – chętniej zerknie na to, co oferuje konkurencja.
Użyteczność strony jest niemal zupełnie nieistotna, gdy na stronie prezentujemy unikalne treści i materiały, których nie sposób znaleźć w innym zakątku Internetu. W każdym innym przypadku powinniśmy grać według reguł jakie narzuca nam usability.
Tomasz Smykowski (13 rok temu)
Właśnie czytałem sobie wpis Michała Laskowskiego, który pisze że poprawki usability mają dodatnią stopę zwrotu (http://laskowski.edu.pl/ecommerce/all/usability-w-e-biznesie). Czy tak naprawdę jest? Jak Pani myśli? Czy można przeliczyć zmiany usability w małych serwisach internetowych na realne zyski dla klienta? pozdrawiam serdecznie!
Sandra (13 rok temu)
Oczywiście, że tak! Sprawdzić to możemy nawet poprzez np. Google Analytics. Po odpowiedniej konfiguracji uzyskamy całkiem przyzwoity obraz tego, jak użytkownicy błądzą po czeluściach naszej strony, gdzie się zatrzymują, czy „porzucają” stronę i czy dochodzą do wyznaczonego przez nas celu.
Jeżeli prowadzimy sklep – tracimy klienta, więc licznik jest jak najbardziej wymierny. Zwłaszcza, jeżeli ktoś porzucił sklep po postawieniu go przed koniecznością rejestracji. Jeżeli mówimy o serwisie – sprawdzamy do jakich informacji dotarł użytkownik, dlaczego nie komentuje, czy błądzi po stronie, czy korzysta z „podobnych” tekstów. Wiemy też skąd do nas przyszedł, czego szukał – i czy znalazł! Wbrew pozorom, możemy uzyskać naprawdę sporo informacji o tym, jak sprawuje się nasza strona – pod kątem użyteczności. Wymaga to trochę czasu poświęconego na analizę raportów, ale można dowiedzieć się ciekawych rzeczy :). W połączeniu z tzw. heat maps (istnieją darmowe rozwiązania) – dostaniemy przyzwoity obraz tego, gdzie uciekają nam pieniądze czy czytelnicy. Oczywiście najlepiej byłoby skorzystać z testerów oraz zaciągnąć opinii u klientów/czytelników – ale zdaję sobie sprawę, że nie zawsze mamy taką możliwość.
Jasne, nadal będziemy obracali się w kręgu danych statystycznych. Jednak, podsumowując możemy obliczyć:
W niedługim czasie, postaram się kontynuować temat użyteczności stron www. Zapraszam do odwiedzin i pozdrawiam!
Tomasz Smykowski (13 rok temu)
Dziękuję za odpowiedź. Będę z tym eksperymentować. Na razie mam poustawianie jakieś cele w Google Analytics i zobaczę jak to analizować. Ale rady byłyby jak bardziej się przydadzą. W ogóle GA ma duże możliwości, jak się umie z niego korzystać.
Jak projektować nawigację? Użyteczność stron www w akcji. | Web Designer Magazine (13 rok temu)
[…] – trzymaj się tego. Nie wprowadzaj użytkowników w błąd i nie testuj ich cierpliwości. W poprzednim wpisie o użyteczności pisałam o nazywaniu rzeczy po imieniu. Pewne określenia dobrze się sprawdzają i nie widzę […]
Kamil (12 rok temu)
Witam , skąd można zaczerpnąć wiedzy na ten temat, pisze prace magisterską na temat użyteczności i potrzebuje jakiś lektur pozdrawiam
Gabriel (11 rok temu)
Osobiście wyobrażam sobie stronę z logiem po prawej stronie 😉